Historia o Aniołach i Demonach, czyli naszych neuroprogramach.
W biznesie czy życiu prywatnym, często przyłapujemy się na tym, że znajdujemy w sobie różne skłonności względem jednej i tej samej sprawy. Chcesz wziąć dany projekt czy nową rolę, jesteś podekscytowana/y – a jednocześnie boisz się. Nastawiona/y na ciężką pracę i wolę walki – a jednak pełna/pełen samokrytyki. Chcesz pójść pobiegać czy popływać – a jednocześnie masz lenia. Zasadniczo: ludzka natura.
Takich głosów czy części mamy w sobie wiele. Role społeczne, zwane czasem maskami, dawno zostały opisane. Dyrektorka, Matka, Partnerka, Córka. Ale również Wojowniczka, Strateg, Empatka, Opiekunka, Krytyk, Kontrolerka, Zołza i Uwodzicielka. Dla Panów – odpowiedniki męskie, rzecz jasna.
Dirk Schwartz, genialny psycholog z USA, opracował IFS (Internal Family System), który opisuje nasze różne wewnętrzne części, które są prawie jak różne wewnętrzne głosy w nas samych, czasem kompletnie sprzeczne wobec siebie. Na przykład niektóre nasze młode części, często przestraszone, smutnie, zwyczajnie mniej dojrzałe, dziś w dorosłym życiu powodują, że nam czasem „odpala”. Nazywamy te części Wygnańcami. Jak się aktywizują, bywa że zupełnie tracimy kontrolę, robimy rzeczy, których potem się wstydzimy. Albo dla odmiany powodują, że się bardzo boimy. Nie wierzymy w siebie. Idziemy całe życie z poczuciem niskiej wartości, braku pewności siebie, bycia „gorszymi” czy poczucia „nie zasługiwania na coś”. To takie wzorce mentalne, nieświadome często zapisy na poziomie naszej tożsamości, które mogą narobić nam sporo kłopotów. Ale kiedyś wytworzyły się w odpowiedzi na jakieś trudne dla nas sytuacje i pomogły nam wtedy przetrwać. Wymagają więc zrozumienia. I pomocy, by wyjść ze swoich ekstremalnych ról.
Części bardziej dorosłe, odpowiedzialne, powodują, że doskonale radzimy sobie w różnych rolach społecznych i zawodowych. Nazywają się Menedżerami. One prowadzą nas przez życie i powodują, że dajemy radę. Tu siedzi rodzic, partner, dyrektor, ekspert , twórca, ale też sportowiec, joginka, samuraj. Są jeszcze części zwane w IFS Strażakami, których celem jest gaszenie wybryków wygnańców. A wszystkie te części warto poddać specjalnemu przewodnictwu, czyli Świadomości (z ang. Self). Nazwijmy tę cześć – Mędrcem czy Wewnętrznym Liderem.
Szkoły coachingowe także nie pozostały w tyle za podejściem terapeutycznym. W kwestii naszych wewnętrznych części definiują zarówno Sabotażystów, jak i mówią o Sprzymierzeńcach. To inne ujęcie terapeutycznego podejścia IFS. I o takim podejściu jest ten artykuł. O tym, jak poznać swoje części, jak wpuścić je w pole świadomości, i jak celowo nimi kierować, dokonując świadomych WYBORÓW. Takich, gdzie to my kierujemy częściami (Wewnętrzny Lider) a nie one nami. Bo często sterują nami jadąc na automatyzmach i prostej reaktywności na nielubiane przez nas bodźce!
Czasem pracując z klientami, korzystam z modelu zaproponowanego przez S. Chamine, twórcy Positive Intelligence, jako prostego ujęcie tematu bazującego na pewnej typologii. Wg tego podejścia każdy z nas ma w sobie Krytyka Wewnętrznego oraz inne postaci sabotujące jego szczęście, cele czy pragnienia. Zwykle naszemu Krytykowi towarzyszy jeszcze 3-4 wiodących Sabotażystów. Chamine wymienia: Super-Zdobywcę, Kontrolera, Unikacza, Perfekcjonistę, Ofiarę, Hiper-Racjonalistę, Hiper-Wrażliwca, Umilacza i Pędziwiatra (uwaga: autorskie tłumaczenia na j. polski). Tak naprawdę można by się pokusić o zdefiniowanie jeszcze raz tylu innych sabotażystów. Każdy z nas jest inny i ja w procesie pracy coachingowej preferuję poszukać i nazwać swoich własnych Sabotażystów bardziej osobiście, specyficznie dla nas, kiedy tylko zaczniemy w ogóle ich rozpoznawać i pracować nad zmniejszaniem ich wpływu na nasze życie i nasze wybory. Ale jeśli chcemy żyć świadomie i WYBIERAĆ naprawdę – po prostu trzeba rozpoznać i nazwać własnych Sabotażystów. Inaczej sterują nami bez własnej kontroli i świadomości.
Coaching to proces poszerzania owej świadomości, rozumienia siebie lepiej i swoich relacji ze światem. Jeśli poznasz swoje części, to Ty jesteś w procesie kontroli nad nimi, a nie one rządzą tobą. Warto? Twój WYBÓR. Jak zawsze!
Na te części można też spojrzeć jak na neuroprogramy myśli-działania-uczucia-fizjologia . Są takie, które skutecznie odwodzą nas od realizacji celów, pragnień, marzeń jak i te, które mogą nam pomóc je osiągnąć. Stać się tym, kim chcemy być.
Jedne programy, te negatywne, powodują, że REAGUJEMY na rzeczywistość (zob. ang. RE-ACT). Z odruchowych, nie zawsze skutecznych automatyzmów. Nawykowych sposobów radzenia sobie, których nauczyliśmy się w naszym życiu. Oznacza to, że jeśli pojawi się jakiś bodziec, coś co nas dotknie – „odpalamy” tak jak zwykle – irytujemy się, krytykujemy, udowadniamy, walczymy, kłócimy się, urażamy, obmawiamy, zamykamy w sobie, czynimy odwet, tracimy poczucie pewności siebie lub przestajemy wierzyć w nasze możliwości. Skutki bywają różne.
Inne z kolei, te bardziej pozytywne neuroprogramy, powodują że ODPOWIADAMY na wzywania rzeczywistości (ang. RE-SPOND). Innymi słowy WYBIERAMY to, jak postąpić najwłaściwiej dla dobra danej sytuacji. I to nie tylko z perspektywy pojedynczego (naszego) interesu, ale wszystkich zainteresowanych stron, zaangażowanych sił i potrzeb rozgrywających się w danej sytuacji.
Zatem pytanie jest warte odpowiedzi: chcesz lecieć na automatyzmach, które sterują tobą, czy ŚWIADOMIE WYBIERAĆ działania, słowa i myśli pełne mocy, klarownego widzenia, spokojnej głowy i empatycznego serca? Jeśli tak, zapraszam do artykułu Od Sabotażystów do Wewnętrznego Lidera w 10 krokach. Czyli o tym, jak świadomie WYBIERAĆ aby działać inaczej.